Heja!
Właśnie dostałem dzisiaj mały prezent do przetestowania, a mianowicie tranzystorowy wzmacniacz gitarowy o mocy 0.5 W. Mieści sie on w puszce po większym efekcie gitarowym i jest naprawdę głośny jak na tak niepozorne urządzenie. Zamiast robić projekty na studia, pisze posty na bloggerze z gitarą na kolanach. Nie miałem pojęcia, że takie konstrukcje rzeczywiście maja rację bytu i są grywalne!
Nie wyobrażam sobie bardziej praktycznego rozwiązania do domu, czy nawet na niewielkie kameralne sceny. Oczywiście kontrola brzmienia jest ograniczona, no i to nie jest wzmacniacz lampowy (aczkolwiek Ian powiedział, że myśli nad stworzeniem takiego!), Tak czy siak, cieszę się, że takie rzeczy wpadają mi w ręce :D
Poniżej parę zdjęć od producenta:
I trochę mniej piękne zdjęcie mojego STACKU :D
Obiecuję, że porobię trochę testów w najbliższym czasie na mojej kolumnie 1x12 V30. Może przy okazji nauczę się zbierać gitary mikrofonem pojemnościowym :D
Pozdrawiam ciepło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz