Siema!
Przed Wami kolejny test - MXR Distortion Plus - w nowej odsłonie wykonanej przez Iana Rajdera.
Kostka bardzo prosta w obsłudzie z niewielkim zakresem kreacji brzmienia. Jasne, siarczyste - określane przez ludzi - brytyjskie brzmienie, schowane w małym żółtym pudełku. Distortion Plus to efekt, który się lubi, albo nie, gdyż za dużo GAŁKOLOGII w nim nie ma ;)
W niskim zakresie przesteru pozwala uzyskać ładne podbicie wysokich częstotliwości, przez co świetnie nadaje się do grania na singlach, żeby wydobyć ten dzwonek/szklankę (jak zwał tak zwał) fendera.
W okolicach dwunastej, przester nabiera większej saturacji i można na nim grać kranczowe partie. Szczególnie miło prezentują się tu akordy/powerchordy, gdyż są klarowne. Distortion plus jest bardzo dynamiczny i doskonale reaguje na siłę szarpania strun!
Im bliżej maxa tym bliżej fuzzu, który można uzyskać rozkręcając wszystkie gałki w prawo. Maksymalnie wysaturowany dźwięk zaczyna się zlepiać i ciężko odseparować poszczególne dźwięki od siebie. Efekt zaczyna brzmieć jak fuzz - brudno, zatykająco.
Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. Życzę miłego oglądania i pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz