Niedawno miałem przyjemność nagrać chorus wykonany przez Iana i muszę przyznać, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jako użytkownik głównie chorusów BOSSa, które nie do końca mi leżały (z powodu zamulania brzmienia gitary) nie jestem w stanie powiedzieć Wam, czy TO urządzenie stoi na półce równo ze starymi Ibanezami, Carl Martinami, MXRami czy cyfrowymi TCE za pół tysia, ale mi się japa cieszyła w trakcie testowania (na nagraniach zachowałem powagę! :D )
Dostając do ręki Death Chorus dostałem polecenie - wrzuć jak najwięcej, bo można wykręcić i fajne brzmienia i psychodelę - i tak zrobiłem :D
Przed Wami kolejny odcinek Gałkologii. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu!
W następnym odcinku pojawi się kopia Distortion Plus, również wykonana przez Iana.
Trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz